Test z roku 2017 Jeep Grand Cherokee SRT, czyli amerykański BANDYTA

Zapewne wielu z czytelników kojarzy Johna Wayne’a, legendę amerykańskich westernów. Czy to jako szeryf, czy to jako rewolwerowiec, ten człowiek zawsze był najlepszy. Nie inaczej jest w przypadku prezentowanego Jeepa Grand Cherokee SRT. Jemu nikt nie podskoczy…


W roku 2014 nadwozie Grand Cherokee poddane zostało restylizacji w kierunku jeszcze bardziej ekskluzywnego wyglądu oraz możliwości zidentyfikowania wersji modelowej już na pierwszy rzut oka.  Atrapa chłodnicy we wszystkich poziomach wyposażenia jest teraz niższa, a obrys świateł głównych uległ wydłużeniu. Nieco podwyższony zderzak przedni lepiej akcentuje gniazda lamp przeciwmgielnych. Zmiany te przydają Grand Cherokee sportowej elegancji  z zachowaniem charakterystycznych dla Jeep’a markowych motywów.
Główną zmianą stylistyczną Grand Cherokee 2014 są standardowe dla wszystkich poziomów wyposażenia reflektory Bi-ksenonowe (HID) wraz ze światłami LED do jazdy dziennej, wzbogacone o adaptacyjną funkcję doświetlania zakrętów w wersjach Summit i testowanym SRT. 
Zmiany nie ominęły też części tylnej – w postaci większych niż dotychczas świateł tylnych w technologii LED, powiększonego spojlera o zwiększonej skuteczności, nowego kształtu zderzaka oraz przeprojektowanej pod kątem lepszej widoczności klapy tylnej.

Cechy umożliwiające zidentyfikowania wersji modelowej już na pierwszy rzut oka to:

Grand Cherokee Limited ma chromowane zewnętrzne klamki drzwi oraz także chromowaną, podwójną końcówkę wydechu. Chromowaną listwą wykończony jest również przedni podzderzakowy wlot powietrza oraz zderzak tylny.

Grand Cherokee Overland wyróżnia się „designerskimi” akcentami w kolorze nadwozia, m.in. ozdobnymi listwami przedniego i tylnego pasa karoserii, ciągnącymi się następnie wokół obrzeża nadkoli. Kolor nadwozia utrzymany został również na panelach progowych. Wyposażeniem standardowym wersji Overland są pięcioramienne 20-calowe, polerowane felgi ze stopu aluminium – lakierowane miejscowo w kolorze Mineral Gray.

Grand Cherokee Summit też otrzymał unikalne  akcenty stylistyczne. Adaptacyjne reflektory Bi-ksenonowe (HID) umożliwiają doświetlenie drogi wraz w obrotem koła kierownicy. Pozwala to polepszyć widoczność na zakrętach i łukach, podnosząc tym samym bezpieczeństwo jazdy. Szczeliny łączące gniazda reflektorów kraty chłodnicy wypełnione zostały rasową, chromowaną siatką. W porównaniu z innymi wersjami modelowym – zderzak przedni jest potężniejszy, co podkreślają wydłużone gniazda lamp przeciwmgielnych.

Grand Cherokee SRT -zgodnie ze swym sportowym charakterem- posiada czarną, siedmio-szczelinową kratę chłodnicy. Adaptacyjne reflektory Bi-ksenonowe (HID) osadzono na czarnym tle, celem wyraźnego odróżnienia od pozostałych wersji modelowych Grand Cherokee i podkreślenia typowej dla SRT agresywności wyglądu. Kształt świateł głównych Grand Cherokee SRT powtórzony jest stylistycznie na tylnej części  pojazdu przez wielofunkcyjne, charakterystyczne lampy tylne LED, których czarne tło akcentuje wyczynowe tradycje SRT. Nowością jest także bardziej wydajny aerodynamicznie spojler zintegrowany z tylną klapą nadwozia, ozdobioną uproszczonym emblematem SRT. Dla większej wygody użytkownika tylna klapa nadwozia otwierana jest i zamykana elektrycznie naciśnięciem przycisku. Tylko w wersji Grand Cherokee SRT dostępne są seryjnie pięcioramienne 20-calowe felgi Black Vapor Chrome – ze stopu aluminium albo w opcji wyposażenia – rasowo agresywne, pięcioramienne felgi „Goliath” z polerowanego aluminium  o średnicy 20 cali. 

Tak więc podchodząc do testowanego modelu wiedzieliśmy, że nie jest to łagodna owieczka z skórze dużego SUV-a. Wiedzieliśmy, że to model wzbudzający respekt i szacunek, ale nie przypuszczaliśmy, że to prawdziwy BANDYTA.

Wnętrze – sportowy styl macho

Otwierając drzwi można zobaczyć kokpit nieco odmienny niż w klasycznych wersjach Grand Cherokee. Dla wersji modelowej Grand Cherokee SRT dostępna jest bowiem ekskluzywna tapicerka skórzana Laguna Premium w nowej kombinacji kolorystycznej Torque (czerń) i Sepia (jasny brąz).
Wyrafinowana kabina SRT inspirowana jest „technologią wyczynową”, a do jej eleganckich elementów wystroju należą m.in. akcenty dekoracyjne deski rozdzielczej, drzwi kierowcy i pasażera  – z prawdziwego karbonu oraz nowa elektrycznie podgrzewana, spłaszczona od dołu – trójramienna kierownica wielofunkcyjna typu SRT z doskonale ergonomicznymi łopatkami sterowania skrzynią biegów.
Jednym z najistotniejszych elementów wyposażenia wnętrza Grand Cherokee SRT 2014 jest nowy, 8,4-calowy ekran dotykowy Uconnect wyświetlający wskazania stosowanego w jeździe sportowej systemu telemetrii SRT Performance Pages – m.in. pomiaru kątów kierowania, mocy i momentu obrotowego silnika, przyspieszeń 0-100 km/h, wartości przeciążeń czy skuteczności hamowania. Grand Cherokee SRT MY2016 (czyli wersja testowa) oferuje dodatkowo zmienioną deskę rozdzielczą z zestawem wskaźników, która nadaje mu bardziej technologicznego wyglądu. 7-calowy cyfrowy wyświetlacz wskaźników ma obrotomierz umieszczony w pozycji centralnej, natomiast prędkościomierz znajduje się z lewej strony.


Jednakże najważniejszy w modelu SRT jest silnik V-8 HEMI o pojemności 6,4 litra


Jeep Grand Cherokee SRT napędzany jest silnikiem 6,4 HEMI® V-8 wyposażonym w system Fuel Saver Technology, który dezaktywuje cztery z ośmiu cylindrów w sytuacjach, gdy pełna moc V-8 nie jest potrzebna (jak widać na zdjęciu, fakt wyłączenia cylindrów jest wyświetlany na desce rozdzielczej) , zmniejszając w ten sposób zużycie paliwa i emisję spalin do atmosfery. Jednostka ta rozwija moc maksymalną 468 KM przy 6250 obr/min i moment obrotowy 624 Nm przy 4100 obr/min. Napędzany silnikiem 6,4 HEMI® V-8 Jeep Grand Cherokee SRT 2014 osiąga modelowe  przyspieszenie 0-100 km/h ze startu stojącego w czasie 5 sekund oraz prędkość maksymalną 257 km/h, a droga hamowania od 100 do 0 km/h wynosi zaledwie 35 metrów.

Współpracuje z nim 8- biegowa przekładnia automatyczna, a do optymalizacji  płynności jej działania w zależności od bieżących warunków drogowych służy kilkanaście map schematu zmiany przełożeń. „Inteligentne” oprogramowanie uwzględnia takie czynniki zmienne, jak  przebieg momentu obrotowego, przypadki redukcji biegu (kick-down) czy przeciętna prędkość w celu aplikacji odpowiedniej mapy zmiany przełożeń.  Pozwala to w sposób niemal idealny dostosować pracę skrzyni biegów do stylu jazdy kierowcy i praktycznie wszystkich warunków drogowych – również pod kątem oszczędności paliwowej.
Sterowany elektronicznie 8-biegowy „automat” potrafi  zmieniać mapę przełożeń w trakcie jazdy, a manualny wybór przełożeń i sterowanie funkcją Electronic Range Select odbywać się może przy pomocy łopatek pod kołem  kierownicy.

W testowanym Grand Cherokee nowością jest system kontroli startu Launch Control, sparowany z automatyczną 8-biegową skrzynią przekładniową. System ten naśladuje niejako zachowania profesjonalnego kierowcy w koordynacji parametrów silnika, skrzyni biegów, układu przeniesienia napędu, systemu stabilizacji toru jazdy i zawieszenia – pod kątem modelowego startu stojącego. Przycisk Launch Control znajduje się obok stylizowanego w kształcie litery „T” selektora przekładni automatycznej, a podstawowym zadaniem tego systemu jest optymalizacja przebiegu przyspieszeń na odcinkach prostych.

W drogę, czyli samochód który mnie przeraził…

Nie wdając się w zbędne oglądanie modelu (w końcu mam go kilka dni, więc zdążę się napatrzeć) wsiadam do modelu, ustawiam elektrycznie sterowany fotel i koło kierownicy (elektryczna regulacja w dwóch płaszczyznach), paruję telefon, ustawiam lusterka, dodaję gazu i… serce podeszło mi do gardła. Po dodaniu gazu samochód skoczył bowiem do przodu i tylko dziękować Bogu, że nie było przed maską żadnej przeszkody. Ostatni tydzień jeździłem wprawdzie VW Touaregiem o mocy 262 KM, przyspieszających do 100 km/h w czasie 7,3 sek, ale nijak ma się to do Jeepa SRT. W Touaregu aby ruszyć z miejsca należało nacisnąć gaz. W przypadku Jeepa należało pomyśleć, że chcemy ruszyć…

W efekcie pierwsze kilometry (a było to na światłach w Warszawie) jechałem jakbym się uczył jeździć.

Jednakże wystarczyło kilkanaście kilometrów w mieście, trzysta kilometrów na trasie do Krakowa i byliśmy już z Jeepem SRT najlepszymi kumplami. On nie uciekał mi podczas ruszania z miejsca, a ja wiedziałem, że koła przednie muszą być idealnie na wprost i dopiero wówczas należy delikatnie „depnąć” na pedał gazu. Jak samochód był już w ruchu można było normalnie zwiększać obroty silnika.
Przyznam, że samochody dzielę na dwa rodzaje: jeden to taki do którego wsiadam i… wszystko mam w odpowiednim miejscu i drugi, z którym walczę i który zmusza mnie do zaglądania do książki obsługi. Jeep Grand Cherokee SRT zmuszał wprawdzie do zagadnięcia do instrukcji, jednakże nie z powodu odmienności nastaw ergonomicznych, ale z powodu odmienności stylu.

Nie jest to bowiem ani klasyczny model osobowy, ani też klasyczny SUV Grand Cherokee. W modelu mamy bowiem ekran Performance Pages, który został skalibrowany z wykorzystaniem szeregu odczytów parametrów czasowych oraz eksploatacyjnych, a całkiem nowe tryby napędu pozwalają właścicielom Grand Cherokee SRT na zindywidualizowanie ich doświadczeń z jazdy zarówno w trakcie jazdy szosowej, jak i po torze wyścigowym.
Ponadto, standardowy system kontroli startu Launch Control (przycisk obok pokrętła select track) naśladuje zachowanie profesjonalnego kierowcy w celu optymalizacji osiągów Grand Cherokee SRT poprzez dostosowanie pracy silnika, przełożenia, przeniesienia napędu, kontroli stabilności oraz zawieszenia do podręcznikowych parametrów. Najprościej mówiąc redukuje też możliwości nagłych „skoków przy ruszaniu”.

Dodatkowo zmiana Selec nie jest identyczna jak w Grand Cherokke, gdyż tryby jazdy są skonfigurowane na: Auto, Sport, Track (Tor), Snow (Śnieg) oraz Tow (Holowanie). Jeep Selec-Track współpracuje z kilkoma innymi systemami sterującymi (stabilności jazdy, adaptacyjnego tłumienia, strategii zmiany przełożeń, rozdziału momentu obrotowego w skrzynce rozdzielczej, mechanizmem różnicowym ELSD, elektroniczną przepustnicą oraz systemem dezaktywacji cylindrów – aby w sposób automatyczny dostosować dynamikę pojazdu nie tylko do preferencji prowadzącego, ale i warunków drogowych. Do samodzielnej decyzji kierowcy pozostaje wybór jednego z pięciu trybów dynamiki jazdy: Auto, Sport, Tow (holowanie przyczepy), Track (tor wyścigowy) i Snow (śnieg) – w zależności od bieżącej sytuacji. Wprowadzone zmiany oprogramowania po naciśnięciu przycisku pozwalają w SRT na jeszcze wyraźniejsze zróżnicowanie dynamiki trybów pracy, umożliwiając lepsze dostosowanie nastaw napędu do wymagań użytkownika i warunków jazdy. Na osiągi samochodu wymierny wpływ ma także zmienny rozdział momentu obrotowego przez skrzynkę rozdzielczą w trybie wyścigowym (Track), powodujący zwiększenie precyzji kierowania na łuku drogi aż do wyjścia i skrócenie czasu  okrążenia na torze wyczynowym.

Wyrafinowane właściwości jezdne

Jeep Grand Cherokee słynie z wyjątkowych własności dynamicznych na drodze m.in. w efekcie zastosowania niezależnego zawieszenia wszystkich kół. Tylne sprężyny śrubowe o zmiennej charakterystyce ugięcia pozwalają zwiększyć pewność prowadzenia i komfort jazdy na drodze, a nienaganne  zachowanie się Grand Cherokee podczas jazdy szosowej wynika także z wysokiej sztywności skrętnej (5400 punktów  zgrzewanych na skorupie nadwozia).
Niezależne zawieszenie przednie i tylne mocowane jest do oddzielnych, izolowanych ram pomocniczych, a tylne sprężyny śrubowe o zmiennej charakterystyce ugięcia pozwalają zwiększyć pewność prowadzenia i komfort jazdy na drodze – bez uszczerbku dla legendarnej dzielności terenowej. Dodatkową korzyścią modyfikacji tylnego  zawieszenia jest eliminacja kosza podpodłogowego i przeniesienie koła zapasowego  do wnęki bagażnika.

W skład niezależnego zawieszenia przedniego Grand Cherokee SRT wchodzą wahacze trapezowe (SLA), sprężyny śrubowe, adaptacyjne (regulowane) amortyzatory Bilstein (ADS), górne i dolne drążki prowadzące oraz stabilizator przechyłów. Elementami zawieszenia tylnego typu Multi-Link są sprężyny śrubowe, amortyzatory Bilstein ADS, wahacze aluminiowe, niezależne górne drążki stabilizująco-prowadzące, drążek reakcyjny oraz stabilizator poprzeczny. Kontrola sztywności kalibrowanego przez SRT adaptacyjnego zawieszenia ADS należy do systemu Selec-Track.

Ciekawostką w modelu jest tryb Valet umożliwiający następujące konfiguracje pojazdu, w celu zapewnienia większego bezpieczeństwa, jeżeli SRT jest prowadzony przez niedoświadczonego osobę:

  • Silnik jest zmapowany, aby znacznie zmniejszyć moc i moment obrotowy; obroty ograniczone do 4000 obr./min.;
  • Skrzynia biegów blokuje dostęp do pierwszego biegu i zmienia bieg na wyższy wcześniej niż zwykle;
  • Skrzynia biegów traktuje ręczną pozycję dźwigni tak samo jak pozycję D;
  • Trakcja, układ kierowniczy i zawieszenie są ustawione na jazdę drogową;
  • Łopatki do zmiany biegów na kierownicy są wyłączone;
  • Tryby jazdy są wyłączone;
  • Elektroniczna kontrola stabilności (ESC) jest włączona na Full-on;
  • Funkcja Launch control (wykorzystanie pełnej mocy silnika podczas ostrego startu) jest wyłączona.

Kierowcy mogą włączać i wyłączać tryb Valet za pomocą osobistego, czterocyfrowego kodu PIN.

Ponieważ nie miałem możliwości wyboru trybu Valet, a ponadto nawet jakbym miał, to zapewne nie bawiłbym się w półśrodki, włączyłem wersję Sport i… w tym trybie „przetoczyłem się” w czasie tygodniowego testu. Specjalnie piszę „przetoczyłem się” gdyż apetyt w tym samochodzie na paliwo był więcej niż efektowny. Jak widać na zdjęciu z trasy Warszawa Kraków, przy przejeździe trasy z prędkością ok 70 km/h spalanie wyszło 12,3 l/100 km. Zaś w mieście przejazd 100 km z prędkością ok 34 km/h zaowocowało spalaniem 17,6 l/100 km. To jeden z niewielu testów, gdzie zużycie paliwa wyniosło niej niż w katalogu (w mieście 20,7 l/100km, na trasie jednak 10,1 l/100 km). Jednakże przepiękny dźwięk pracy amerykańskiej jednostki V8 przy dodaniu gazu, wspaniałe przyspieszenie (przypominam, że model ten waży 2,4 tony, a „setkę” uzyskuje po 5 sekundach) sprawiały, że zapomniałem o oszczędności, o ekonomice i obserwowaniu wskazań zużycia paliwa. Zauroczony dynamiką, doskonałym rozkładem napędu (70 % na tylną oś), muzyką z rur wydechowych i… zazdrosnymi spojrzeniami innych kierowców skupiłem się tylko na szpanowaniu.

Dla kogo???

To diabelnie trudne pytanie. Pojazd jest znacznie droższy niż modele Grand Cherokee z najlepszym wyposażeniem i silnikiem diesel, ale jednocześnie nie ma zalet typowego modelu SUV i nie nadaje się do bezstresowego wjazdu w teren jak tamten model. Można zatem przyjąć, że jest to jedynie „Amerykański Bezsensowny Styl”.
Jakież było moje zdziwienie, gdy na parkingu przez supermarketem –na którym zaparkowałem- podjechał nowy, biały SRT na krakowskich numerach. Zapytałem kierowcę co przemawiało za zakupem i odpowiedział mi: „Mercedesa teraz może mieć każdy, Audi i BMW też są przereklamowane. Grand Cherokee SRT jest zaś niepowtarzalny. Ma moc AMG, czy BMW M, wyposażenie i wykończenie o niebo lepsze, a przy tym jest tańszy i… unikalny”.

No tak. Takie podejście może mieć niewielu kierowców. Przede wszystkim ten którego stać na wybór Mercedesa AMG, BMW M, czy Jeepa SRT.

Bogusław Korzeniowski

Tagi: , , , , , , , , , ,

Autor: Bogusław Korzeniowski

Komentarze są wyłączone.