Gorzów: Ofiara stała się sprawcą

Policjanci zakończyli właśnie nietypowe śledztwo w sprawie spalenia samochodu. Jak się okazało, podpalenie zlecił 18-latek swojemu 22-letniemu koledze w ramach zemsty za wcześniejsze pobicie. Jednak 22-latek pomylił pojazdy i w efekcie spłonęło auto należące do osoby zupełnie z pobiciem niezwiązanej. Teraz obu mężczyznom grozi do 5 lat więzienia.

W nocy z 21 na 22 września mieszkanka Gozdnicy (pow. Żagań) powiadomiła miejscowych policjantów, że ktoś polał łatwopalnym płynem i podpalił jej audi stojące przed domem. Straty oszacowała na 3,5 tys. zł. Policjanci z Iłowy rozpoczęli śledztwo, chcąc jak najszybciej odnaleźć podpalacza. Jego wynik był zaskakujący.

Wszystko zaczęło się dwa tygodnie temu. Wtedy do mieszkania 18-letniego mieszkańca Gozdnicy weszło dwóch mężczyzn, którzy po sprzeczce pobili chłopaka. Ten o całym zdarzeniu powiadomił żagańskich policjantów. Sprawców zatrzymano, przedstawiono im zarzuty i decyzją sądu umieszczono w areszcie.

Jak się okazało, taki obrót sprawy nie satysfakcjonował pobitego 18-latka, który postanowił wzmocnić karę. W czasie festynu, który odbywał się w Gozdnicy spotkał 22-letniego kolegę, którego namówił do podpalenia samochodu jednego z napastników. Pokazał, który to pojazd, i dał nawet 22-latkowi kominiarkę, by ten nie został rozpoznany przez ewentualnych świadków. 22-latek wziął z domu butelkę z benzyną i zgodnie z ustaleniami podpalił samochód. Traf jednak chciał, że pomylił auta podpalając zupełnie inne.

Obaj mężczyźni: 22-letni Grzegorz W. i 18-letni Piotr K. usłyszeli w Komisariacie Policji w Iłowej zarzut zniszczenia cudzego mienia przez podpalenie. Grozi im za to kara pozbawienia wolności do lat 5.

Źródło: KGP

Tagi: , , ,

Autor: autoadmin

Komentarze są wyłączone.